czwartek, 12 lutego 2015

Szewc bez butów chodzi...

 "  Szewc bez butów chodzi, a krawiec bez ubrania. " To stare porzekadło, jak ulał, pasuje do mnie. Szydełkuję od lat i... nie mam nic takiego, co sama sobie zrobiłam i mogłabym teraz założyc, no, może poza letnią tuniką  i  kilkoma innymi bluzkami, sweterkami, ktore zrobiłam w przeszłości.  Wszystko tkwi w mojej wyobrażni i w moich planach. Wszystko do zrobienia. Teraz szydełkuję drugą poduszeczkę, serwetkę do koszyczka i kończę ozdoby wielkanocne. A o takim, narzucanym na letnią sukienkę wdzianku, myślę od dawna. Nawet już je zaczęłam szydełkować, zmieniając całkowicie motyw. Ale czeka ta robótka w kolejce, a będzie mi niebawem potrzebna. Chcę w tym stroju zabłysnąć  na pewnej imprezie. Moja sukienka będzie uszyta z żorżety w kolorze fiołków. Będzie bardziej zakryta przy dekolcie. A to wszystko już za kilka miesięcy. Trzeba się śpieszyć!!!   Zdjęcie modelu, żródło: "Diana na szydełku "                                                                    



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz. Jest on dla mnie bardzo cenny.