czwartek, 26 listopada 2020

Świąteczne pledy


 
Świąteczne pledy  w bożonarodzeniowych kolorach kuszą swoją  urodą. Wykonanie takiego dzieła  jednak zajmuje sporo czasu i wymaga nakładu pracy i środków. Szczególnie piękne są te w dawnych stylach.  Taki właśnie pokazany jest na pierwszym zdjęciu. Jest to pled wydziergany szydełkiem, półsłupkami a potem haftowany ręcznie  krzyżykami. Na uwagę zasługują też pledy szydełkowe, udające   strukturę utkana na krosnach. Takie  można zobaczyć na dalszych zdjęciach. Ale zestawienie kolorów świątecznych jest tak udane, ze cokolwiek   zrobimy  z ich wykorzystaniem, zawsze będzie   ładne. Zdjęcia  Pinterest.







sobota, 14 listopada 2020

Moje podusie

 
Znane porzekadło mówi, ze szewc bez butów  chodzi. I coś w tym  porzekadle z prawdy jest, bo choć bezustannie  zajęta jestem wykonywaniem jakiejś robótki, to tę  przeznaczona na swój własny użytek, jakoś trudno   mi było ukończyć. Rzec można, ze  wyciągam z swoich szuflad robótki  nieukończone i je  zwyczajnie...wykańczam, cokolwiek to znaczy! Ten los właśnie spotkał podusie typu ,,Jaś,, na moje fotele. Powiedzieć by można..., no nareszcie!!! No tak, ale należy się moim Szanownym gościom opis wykonania. A wykonałam  tę szydełkowa część  powłoczek z nici bawełnianych beżowych, szydełkiem nr  1.75 według schematu zamieszczonego na dole postu. Powłoczki maja wymiary 40 cm x 40 cm. Szydełkowa część posiada  koronkę brzegową w wysokości 3 cm, która jest szydełkową improwizacja. Powłoczki materiałowe uszyłam z bardzo grubej satyny  w kolorze ciemnego, pudrowego różu. Całość prezentuje się całkiem przyzwoicie, choć myślałam, ze ten prozaiczny wzór nie będzie taki efektowny.  No i wreszcie .mam dodatkowy komplet  jasieczkowych powłoczek na moje fotele. I nie ukrywam, ze na ukończenie czekają jeszcze  powłoczki bożonarodzeniowe , okrągłe. Ale o nich napiszę, gdy je...wykończę, cokolwiek to znaczy!!!











wtorek, 10 listopada 2020

Chusta dzianinowa

 
Kiedyś dostałam w prezencie pod choinkę kilka motków cieniowanego, różowego mohera. I już jedna chustę z tego moherka zrobiłam. Zdjęcia tej chusty gdzieś są  na tym blogu. Swego czasu rozpoczęłam dziergać  chustę  drugą. Z praca dobrnęłam do koronki brzegowej... zostawiłam   w szafie. Dziś  tę robótkę dokończyłam i oto jest kolejna chusta. Mogę  ja sprzedać okazyjnie komuś za jakiś  niewielki grosz, by kupić nowe moteczki. A jak nie sprzedam to będzie  dobry prezent dla którejś z kobiet w mojej rodzinie. Chusta jest duża . Ma wymiary 180 cm po najdłuższym boku i 80 cm po przekątnej.  Włoczka to mieszanka moher z acrylem. Kolory to mieszanina różu w różnych odcieniach, szarości, brązu  i  kremu. Zachęcam  do kupna i oglądania.














środa, 4 listopada 2020

Mój pierwszy entrelac

 
Obiecałam sobie, ze zrobię chustę  techniką  entrelac. Odpowiednią włóczkę kupiłam już kilka miesięcy temu.  Zostało mi  poznanie techniki wykonania, bo  jej do tej pory nie poznałam. W tym celu przewertowałam  różne instruktażowe filmiki na Youtube oraz przejrzałam blogowe strony  pań , które  pouczają jak oswoić się z tą techniką. Poszukałam też odpowiednich rysunków graficznych pouczających od czego zacząć i w którą stronę  iść. Ale i tak  technikę opanowałam swoją... znana mi już drogą... prób i błędów, choć błędów  nawet wielu nie było. I tym oto sposobem wpisałam się na listę   entrelacowych dłubaczek. Technika jest  prosta i łatwa..., jak dla mnie, bo już wiem to, czego nie wiedziałam. Pierwszą chustę zrobiłam z odpowiedniego  do tego celu wełnianego mohera o składzie  75% wełny a reszta to poliamid. .Wymiar chusty 160 cm x 75 cm. Fajna i miła w dotyku, ciepła, idealna  na chłody, by osłonić  dekolt. Mogę ją okazyjnie sprzedać, bo mam ochotę robić następne. A za  uzyskane pieniądze  kupiłabym następne moteczki. A póki co, zapraszam do oglądania zdjęć.