czwartek, 18 czerwca 2015

Moje robótkowe archiwum


 Teraz to jest wspaniale . Pinterest, to jest genialna sprawa. Tam można sobie zbierać różne piny i je przetrzymywać. W latach 70-tych ubiegłego wieku, kiedy nie było internetu, a też trzeba było sobie zgromadzić jakieś materiały, dotyczące robótek, tak łatwo nie było. Wymyśliłam sobie wówczas, że zaadoptuję stary rejestr, przyniesiony z pracy a wcześniej przeznaczony na makulaturę. Pomysł był dobry i stara, wielka księga, świetnie wpisała się w moje potrzeby. Wycinałam z różnych, kobiecych czasopism, z tamtego czasu, różne propozycje robótkowe i wklejałam do tej księgi. Jest w niej wszystko od szycia począwszy, po hafty, koronki, serwetki dzianinę itd. Mam  to archiwum do dziś i dosyć często  do niego zaglądam, bo przecież dzieła rękodzielnicze i ich projekty są ponadczasowe i zawsze piękne. Na drugim zdjęciu widać motyw krzyżykowy maku polnego.  Zawsze marzyłam, że dzięki temu pomysłowi, powstanie piękny obrus na stół. I nadal mam taką nadzieję, ze w końcu kiedyś się do tej robótki zabiorę. Na zdjęciu obok moja księga - robotkowe archiwum.  Foto; Lucyna Siring

To mój klematis,  kwitnący na moim balkonie. Teraz ma mnóstwo kwiatów

2 komentarze:

  1. Super pamiątka. Sentymentalna podróż w przeszłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobraź sobie Lucynko, że taki komplecik mam wyhaftowany w tamtych czasach. Ja też tak zbierałam swoje wzorki i mam je do dziś. Twój klematis jest cudny:):):):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Jest on dla mnie bardzo cenny.