poniedziałek, 15 maja 2017

Taka moja mała radość

Kilka lat temu postanowiłam na balkonie wyhodować clematisa. Kupiłam  więc sadzonkę, jakie dostępne są w marketach  i posadziłam ją w wielkiej donicy.  Owszem, wyrósł clematis i zakwitł fioletowymi, pięknymi kwiatami. Cieszyłam się nim przez ... 2 lata, bo kolejnej zimy zmarzł i już na wiosnę nie wypuścił pędów ani listków.  Nauczona tym doświadczeniem, poszłam do profesjonalnego sklepu ogrodniczego zasięgnąć wiedzy. Zaproponowano mi  odmianę  odporna na mrozy.  Dwa latka temu  znalazła się ona znów w mojej wielkiej donicy, na balkonie.Clematis się zadomowił ale w ub. roku nie kwitł. Ostatnie przymrozki spędzały mi sen z powiek. Maj i...  tak zimno. Pewno znów mi zginie - myślałam. Ale nic podobnego się nie stało. On dzielnie zniósł silne i mrożne wichry, targające jego delikatne pędy, listki mu nie zamarzły a nawet, pomimo przymrozków, pojawiły się pąki kwiatów!!!   Wystarczyło trochę ciepła a on już kwitnie..., taka moja mała radość. Foto: Lucyna Siring



5 komentarzy:

  1. Pięknie, niech kwitnie! pozdrawiam ciepło i wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
  2. To sukces:)))ja też próbowałam parę razy ,ale niestety nie udało się:)rok,góra dwa i po kwiatach:)więc już nie próbuję:))bo mi szkoda kwiatów:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz dobrą rękę do kwiatów. Ten jest przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję! Piękny kwiat wyrósł na Twoim balkonie.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za Wasze miłe komentarze. Życzę, by Wam też kwiatki rosły piękne i dorodne. Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Jest on dla mnie bardzo cenny.