O wielkanocnych jajeczkach, wykonanych metodą decoupage, myślałam już od dawna. W tym roku..., nareszcie się odważyłam, bo czego nie robi się dla... wnucząt. To moje pierwsze takie ozdoby wielkanocne. W domu rodzinnym zawsze królowały kraszanki, farbowane w naturalnych barwnikach. Moja Mama, miała swoje na to sposoby. W moim domu zapanowały ... pisanki od kiedy moja córka, opanowała tę technikę zdobienia. Ja natomiast, dla swoich małych księżniczek, zrobiłam jajeczka decoupage. I na pewno to nie będą moje ostatnie, takie ozdoby. Bardzo mi się ta technika spodobała i muszę ją opanować. A technik zdobienia jest wiele. Niektóre, to dzieła sztuki wysokiej klasy. A ja póki co, zapraszam do oglądania moich..., dotychczasowych osiągnięć w tym dziele Zdjęcia są mojego autorstwa.
Jajeczka wyszły Ci śliczne, użyłaś bardzo ładnych serwetek. Od kilku lat podglądam ozdabianie tą techniką, ale nie mam odwagi spróbować poza tym wszystkie te kleje, farby, lakiery itd. są dosyć drogie.
OdpowiedzUsuńTwoje na pewno ucieszą obdarowanych.
Pozdrawiam.
Bardzo podobają mi się jajeczka techniką decoupage. Piękne kwiaty wybrałaś. Zachwyca mnie to. Wszystkie materiały do tej techniki są w takiej cenie, że wolę pomyśleć o czymś innym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przesliczne pisanki,pracochlonne i kosztowne.Gdyby pisanki dalo sie uszyc, pewnie bym je uszyla, ale ze wole szyc ciuszki wiec pisanki zawsze gdzies wyzebram i mam.Pozdrawiam Cie milo i dziekuje za wspaniale komentarze u mnie na blogu.Pozdrawiam.)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te pisanki. Metoda decoupage się sprawdziła. Takie kolorowe dzieciakom się spodobają, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń