wtorek, 2 czerwca 2020

Najnowsze...


 Wieczorami  udało mi się  wyszydełkować kilka  chusteczkowych koronek. Wciąż  wracam do tej robótki, bo jak już powszechnie  wiadomo..., to moje  ulubione zajęcie, choć   w obecnym czasie ....mocno utrudnione. Ale...zawsze coś  tam ze starych zapasów uda mi się   wykonać.




To jedna z ostatnich chusteczek, wykonanych wcześniej. Miałam ich dziesięć. Została tylko tajedna.














1 komentarz:

  1. One są prześliczne, takie radosne i wspaniale wykończone. Te wykończenia rozkochują w sobie, baaaardzo mi się podobają. :) Pozdrawiam i życzę miłego dnia. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Jest on dla mnie bardzo cenny.