Zapewne każda kobieta zajmująca się się rękodziełem ma w swoich zasobach mnóstwo kłębuszków starych włóczek. W mojej szafie też mam takich resztek dużo. Uzbierało się przez te lata... , bo bezustannie coś się wykonywało. Już nawet pewnego razu sporą ilość tych zbędnych zapasów wyrzuciłam. I za to zostałam mocno zrugana przez moją wieloletnią przyjaciółkę i sąsiadkę. Uznała ona, że lepszym ,,zagospodarowaniem ,, tych pozostałych resztek byłoby oddanie ich do szkoły, by tam dzieci, na różnych zajęciach, mogły z nich tworzyć swoje male dzieła. Ona...nauczycielka o tym wiedziała. a ja nie... Teraz stałam się ostrożniejsza i już taka ,,rozrzutność,, mnie nie dotyka. Przecież to oczywiste, ze resztek włóczek można wykonać jeszcze wiele atrakcyjnych rzeczy, przydatnych w domu. A co można zrobić, to przedstawiają te zdjęcia. Szczególne udane pomysły powstają przy wykorzystaniu techniki szydełka tunezyjskiego, choć nie tylko. Sama wykorzystam te propozycje i zajmę się wykonaniem włóczkowych poszewek na poduszki typu ,,Jaś ,,. Znalazłam też ciekawy pomysł na damski cardigan. Nie mam takiego w swojej garderobie i...już od dawna noszę się z zamiarem zrobienia sobie czegoś na... drutach. Już różne pomysły na taki cardigan zajmowały moją uwagę, co można zobaczyć we wcześniejszych postach na tym blogu. I tak dzieląc czas między szycie, szydełkowanie, sprzątanie i gotowanie oraz inne konieczne czynności, może kiedyś dobrnę do celu.
Szydełko tunezyjskie daje bardzo ciekawe efekty